Zamknij

Adam Kownacki przegrywa po decyzji sędziego

04:40, 10.10.2021 . Aktualizacja: 13:31, 10.10.2021
Skomentuj

Ta noc miała wyglądać zupełnie inaczej. Adam Kownacki przegrał z Robertem Heleniusem.

Najważniejsza walka Kownackiego, jego być albo nie być - mówili eksperci przed walką. Niestety życie pisze różne scenariusze i jak to w sporcie - bywa różnie. 

Emocje przed starciem były ogromne, ponieważ było to drugie spotkanie Kownackiego z Heleniusem. Niestety, ale drugie przegrane przez łomżyniaka.

Walka od samego początku nie zaczęła się z korzyścią dla Adama. Już od pierwszej rundy Polak musiał zmagać się  z mocnymi uderzeniami Heleniusa. W wyniku ciosów oko łomżyniaka spuchło co znacznie utrudniło jego widzenie i sprawiło dyskomfort w czasie całej walki. Polak mimo kłopotów w pierwszej rundzie dzielnie wytrzymał do końca. 

W drugiej rundzie Adam jakby obudził się z letargu i tchnął nową nadzieję w serca polskich kibiców, którzy zgromadzili się wokół ringu i przed telewizorami. Ta runda była zdecydowanie lepsza i na korzyść łomżyniaka. Sytuacja wyglądała na ustabilizowaną, a Adam mimo problemów z widocznością wyprowadził sporo ciosów. 

Na początku trzeciej rundy wydawało się, że Helenius wyraźnie osłabł jednak okazało się to tylko złudzeniem. Pod koniec rundy Polak znowu otrzymał potężny cios i musiał się bronić. Na kilka sekund przed gongiem Adam broniąc się wyprowadził cios poniżej pasa.

W czwartej rundzie zdecydowany przestój. Polak oddał dużo pola dla Heleniusa. Widać było, że opuchlizna na oku przeszkadza łomżyniakowi. 

W piątej rundzie kolejne ciosy poniżej pasa w wykonaniu Kownackiego. Sędzia za karę odebrał mu jeden punkt. Na pewno w tym momencie wielu kibicom przypomniała się słynna walka Gołoty z Bowe'm. Przez większość rundy Helenius znowu czuł przewagę nad Polakiem, który 25 sekund przed gongiem znowu wpadł w kłopoty i musiał się bronić. "Źle to wygląda" - usłyszeliśmy od komentatora. 

W szóstej rundzie Adam Kownacki prawie zupełnie nie zadawał ciosów, jakby oczekiwał co zaoferuje Helenius. Polak ewidentnie miał problem z lewym okiem, które bardzo spuchło. Grymas na jego twarzy tylko potwierdzał, że nie jest dobrze. 

Po kolejnym ciosie poniżej pasa sędzia przerwał walkę. Komentatorzy nie kryli swojego zdziwienia. "Zazwyczaj dyskwalifikacja następowała po drugim ostrzeżeniu, tutaj było tylko jedno" - mówili zdezorientowani i podkreślali kuriozalność tej decyzji. 

W momencie ogłoszenia wyniku okazało się, że walka została zakończona jednak technicznym nokautem. "To tymbardziej niezrozumiałe" - dziwili się komentatorzy. 

W studiu po walce Mateusz Borek otrzymał wiadomość z wyjaśnieniem tej sytuacji. Jak się okazało sędzia jednak nie zdyskwalifikował Adama Kownackiego za cios poniżej pasa. Powodem zakończenia walki była niezdolność jej kontynuowania przez spuchnięte oko. Widać tutaj chaos komunikacyjny - podkreślił Borek. 

Niestety eksperci w studiu byli zgodni. "Ta walka nie wyglądała dobrze. Ciosów Adama było mniej niż się spodziewaliśmy. Było widać, że Helenius był lepiej przygotowany, także mentalnie" - podkreślali. 

Wielka szkoda. My jednak dziękujemy Adamowi za wspaniałe emocje i mamy nadzieję, że jeszcze nie raz pokaże w ringu na co go stać!

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%