Wersnisaż otwierający wystawę odbył się w niedzielę 3 września. Gościem tego wydarzenia był Jerzy Zegarliński z Agencji Zegart.
Na wystawie możemy zobaczyć mało znane fotografie Beksińskiego - pochodzące z lat 50. i 60. a także te, które zrobił pod koniec swojego życia. Zdzisław Beksiński to wybitny malarz, który wykreował swój własny styl. Mało kto kojarzy go z fotografią, jednak to właśnie od niej artysta rozpoczął swoją przygodę ze sztuką.
Beksiński jako fotograf wygrywał wiele konkursuów międzynarodowych. Jego fotografie przedstawiały ludzkie postacie, często w niecodziennych pozach – skulone, jakby zalęknione modelki były owinięte sznurkami, ich ciała były zdeformowane lub tak skadrowane, że było widać tylko ich fragmenty. Bardzo szybko artysta stał sie prekursorem fotografii awangardowej w Polsce.
Zdzisław Beksiński zaprzestał fotografii na rzecz rysunków i malarstwa. To właśnie malarstwo ugruntowało jego pozycję, przyniosło mu rozpoznawalność i majątek. Pod koniec życia artysta ponownie wrócił do fotografii. Jako jeden z nielicznych miał komputer, co pozwoliło mu łączyc fotografię z grafiką.
Wystawa w Muzeum Północno-Mazowieckim składa się z 52 fotografii. Pochodzą one z muzeum w Sanoku, które dysponuje największym zbiorem dzieł artysty.
W Łomży będzie można oglądać ją do 9 października.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz