W najnowszym budynku ŁSM w Łomży przy ul. Reymonta 7A, wandale pomalowali drzwi, okno i windę. Jak się okazuje policja umorzyła sprawę, a więc za naprawę zapłacą... mieszkańcy. To nie pierwszy raz kiedy ŁSM spotyka się z aktami wandalizmu. Jak podaje spóldzienia na swojej stronie internetowej przykładami wandalizmu "można sypać jak z przysłowiowego rękawa". Przykładami aktów wandalizmu, w zasobach najstarszej Spółdzielni w Łomży, można sypać jak z przysłowiowego rękawa, lecz samo ich wyliczanie nie wpływa ani kojąco na stan emocji poirytowanych współwłaścicieli zniszczonego mienia, ani tym bardziej na poprawę stanu technicznego uszkodzonych urządzeń - czytamy na stronie ŁSM. Pomalowane zostały drzwi, ramy okienne. Zniszczona została też izolacja. Wszystko to w najnowszym budynku ŁSM przy ul. Reymonta 7A. Co zdolniejsi „artyści”, hołdujący zasadzie, że malowanie drzwi jest już passé, rozszerzyli pulę obiektów do przyozdobienia o ramy okienne. Wśród twórców nie brakowało również ciekawskich miłośników techniki. Ciekawskich tak bardzo, że drążeni robakiem ciekawości (jak wygląda rura pod „sreberkiem”?), postanowili ogołocić instalację z izolacji. Cóż to jednak za twórca, który nie podkręci swej weny jakowymś trunkiem - pisze spóldzielnia. Jak podaje ŁSM 29 listopada 2021 zawiadomiono Komendę Miejską Policji w Łomży o dewastacji. Policja dochodzenie wszczęła 8 grudnia, a 22 grudnia umorzyła w związku z nie wykryciem sprawców. Ile i kto za to zapłaci? Likwidacja szkody to kwota 736,16 zł. Tak samo, jak w przypadku wszystkich dewastacji, gdzie nie ustalono sprawców – zapłacą mieszkańcy danej nieruchomości, gdyż koszty eksploatacji budynków są bilansowane indywidualnie, w obrębie każdego z nich - pisze spółdzielnia.
2022-01-18 16:15:56