Rząd szykuje bon dla osób, które nie mają zdolności kredytowej i nie mogą ubiegać się o gwarantowany kredyt - pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Piotr Uściński sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, w wywiadzie dla "DGP" powiedział, że bon nie wpłynie na wzrost cen mieszkań.
Ustawa dotycząca gwarancji kredytowych zawiera odpowiednie mechanizmy zabezpieczające jej ewentualny wpływ na wzrost cen mieszkań. Określony w niej maksymalny limit ustalany jest w zależności od położenia nieruchomości oraz od tego, czy jest ona nabywana na rynku pierwotnym czy wtórnym. Oceniamy, że według dzisiejszego pułapu cen na rynku do programu kwalifikowałoby się ok. 65-75 proc. transakcji na rynku pierwotnym oraz ok. 55-65 proc - mówił Uściński.
Bon mieszkaniowy to trzeci element mieszkaniowych propozycji Polskiego Ładu. Ma być on alternatywą dla osób, którzy nie mają zdolności kredytowej.
- Takie osoby, zamiast kupować mieszkanie na rynku komercyjnym, mogą zamieszkać na przykład w SIM czy TBS. Jednak, by dostać tam mieszkanie, trzeba wnieść wkład własny. Bon mieszkaniowy ma być tym rozwiązaniem, które go zapewni - wyjaśnia wiceminister.
Na co będzie można przeznaczyć bon mieszkaniowy?
Bon mieszkaniowy będzie można przeznaczyć na pokrycie wkładu mieszkaniowego w spółdzielni mieszkaniowej lub partycypację lokatora w kosztach budowy mieszkania SIM czy TBS. Natomiast rodziny wielodzietne otrzymane wsparcie będą mogły przeznaczyć na zakup mieszkania lub domu jednorodzinnego albo jego budowę - kontynuuje Uściński.
Wysokość bonu ma być uzależniona od liczby osób w gospodarstwie domowym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz